W pociągu Nederlandse Spoorwegen (NS) wesoły konduktor. Wchodząc do wagonu wita wszystkichz jakimś takim intonacyjnym zaśpiewem. Potem wita jeszcze każdego z osobna. Uśmiecha się. Dziękuje za bilet. W końcu i ja podaję mój bilet wariatowi, który lubi swoją pracę. W holenderskim konduktorze nie ma nic z polskiego sokisty, ani z żandarma kontrolującego swój świat na szynach, nic z esesmana z pendolino grożącego karami… Holender przechodzi dalej. I dalej zmienia słowa powitania i podziękowania jakby był na popisie krasomówczym. Radosny jakiś taki. Zinterioryzował swoją pracę, zachowania, reakcje słowne. Taki jest. Człowiek to styl! (Halo! PKP, obudźcie się!)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz